piątek, 15 marca 2019

Wiosna zbliża się wielkimi krokami...

Nawet nie wiem kiedy zrobił się marzec. Minęła już nawet połowa marca. Jak? Kiedy? Gdzie?
Już niedługo do nas zawita na stałe - wiosna. Oczekuję jej od dłuższego czasu. Wyglądam na każdym spacerze. Zaglądam za każde drzewo, rzucam okiem pod każdy krzaczek w lesie. Wiecie, że w moim lesie pojawiły się już pąki fiołków? Nie długo wybuchną! Na moim tarasie zakwitły bratki, które przezimowały w skrzynkach - taki eksperyment ;)

A co słychać w ManuM?
U nas także czuć powiew (oj dziś wyjątkowo wieje ;) ) wiosny. Do nas wiosna zmierza wielkimi krokami - sensorycznym krokami.



Czy wiecie, że Leonardo da Vinci określił ludzką stopę jako "machina o mistrzowskiej konstrukcji oraz dzieło sztuki". Ludzka stopa składa się z 26 kości i 107 mięśni. W naszej stopie znajdują się nerwy o całkowitej długości ponad półtora kilometra! Nerwy te przenoszą różne bodźce po całym naszym ciele, co ma niebagatelne znaczenie zarówno dla naszego zdrowia, jak i poznawania otaczającego świata. Wspomniany już da Vinci mawiał, że "Wszelka nasza wiedza ma początek w naszych zmysłach". Dziś już chyba każdy doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Zmysły są BARDZO WAŻNE!


Maria Montessori kształcenie zmysłów ustanowiła sednem swojej pedagogiki. Pisze ona: "Oczywista wartość ich [zmysłów] kształcenia i doskonalenia polega na tym, że stanowi ono - poszerzając pole percepcji - coraz mocniejszą i bogatszą podstawę do rozwoju inteligencji."

Dzisiaj w ManuM chciałam Wam zaprezentować stworzony przeze mnie materiał - zestaw 10 stóp z 5 różnych materiałów.


 Pierwsza para to bardzo gruby papier ścierny. Papier ma gradację 40, dzięki czemu jest bardzo mocno odczuwany na podeszwie stopy. Mój pięcioletni syn określił to uczucie jako "dziwnie miłe" :)







 Kolejna para stóp to tkanina o grubym splocie.  Tkanina jest podklejona do kartonu, aby podczas deptania po niej nie zwijała się.





Trzecia para to po prostu gruby filc - cieplusi i milusi. Czysta rozkosz...




 Czwarta parajest po prostu drewniana - dziecko może poczuć, że prawdziwe, nieobrobione, surowe drewno jest ciepłe w dotyku. Stopa się po nim nie ślizga (jak po panelach) i ma lekko chropowatą powierzhnię.





Ostatnią naszą parę tworzą stopy wycięte ze sztucznej trawy. Tak wiem - masa bitumiczna - fuj! Plastik - fuj! I pewnie dziesiątki innych argumentów przeciw sztucznej trawie.



Śpieszę z tłumaczeniami. Wybrałam tę fakturę ze względu na to, że jest po prostu inna w dotyku. Tylko i aż tyle. Powierzchnia tych stóp jest po pierwsze nierówna (ponieważ od spodu ma co mniej więcej centymetr zgrubienia masy bitumicznej w miejscu, w którym przyklejone jest "włosie"), a to w porównaniu z innymi zaproponowanymi wcześniej fakturami jest dużą odmianą. Po drugie samo "włosie" czy sztuczne źdźbła są w dotyku zupełnie inne niż to, z czym nasze stopy stykają się na codzień. A przecież o to właśnie chodzi w tym materiale - o różnorodność.

Jestem ciekawa Waszych opini.

Na koniec jeszcze jedna myśl mistrza Leonarda ;)

"Ja jednak mniemam, że płonne i błędne są te nauki, które nie zrodziły się z doświadczenia, macierzy wszelkiej pewności, i które nie prowadzą do znanych już doświadczeń, to znaczy takie, które ani w swym początku, ani w środku, ani na końcu nie przeszły przez żaden z pięciu zmysłów."

Stopy do kupienia tutaj:
https://allegro.pl/oferta/stopy-sensoryczne-montessori-terapia-si-7950598789

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz